Pierwsze Igrzyska Olimpijskie w żeglrastwie

Pierwsze regaty olimpijskie rozgrywano we Francji na Sekwanie w pobliżu miejscowości Meulan i na morzu w okolicach Hawru. Były to II nowowżytne Igrzyska Olimpijskie, które miały miejsce w 1900r. Rywalizowano w tzw. klasie Open oraz w sześciu klasach według danej formuły pomiarowej. Do zawodów zgłoszono 42 łodzie. Nie było wówczas ograniczeń co do liczby reprezentacji z jednego kraju, zatem na przykład w klasie 0,5 tony Francuzi wywalczyli wszystkie medale.

Jednak jachting był już obecny na pierwszych nowożytnych igrzyskach w Atenach w 1896 roku. Żeglarstwo było wówczas, mówiąc dzisiejszym językiem, dyscypliną pokazową. Zapowiadana prezentacja jednak nie odbyła się z powodu sztormu.

Z kolei następne regaty olimpijskie, mjące miejsce w Londynie, organizacyjnie dalekie były od ideału. W klasie 7 m zgłosił się tylko jeden jacht. Co ciekawe jego załoga otrzymała złote medale olimpijskie. Natomiast w klasie 15 m na starcie nie pojawił się żaden jacht. Mimo niedociągnięć organizacyjnych istotne było jednak to, że u boku nowożytnego ruchu olimpijskiego żeglarstwo wciąż się rozwijało, tym bardziej że sportowy charakter i sprawniejsza logistyka regat w Sztokholmie w 1912 roku pozwalała z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Starty Polaków

Polacy dołączyli do olimpijskiego żeglarstwa niemal ćwierć wieku od jego debiutu na igrzyskach. W 1924 roku w Paryżu inż. Edward Bryzemejster wystartował na jednoosobowym monotypie. Rywalizacja na Sekwanie w pobliżu Meulan rozpoczęła się jednak od eliminacji. Po pierwszym dniu żeglowania Bryzemejster napisał w swoim sprawozdaniu: „...toru ani łodzi nie znam. Widzę, że szanse moje są minimalne...". Ocena okazała się trafna, ale ważne było, że odradzająca się Polska zaistniała wreszcie na scenie olimpijskiego jachtingu. Inną korzyścią wynikającą z decyzji o udziale Polaka w igrzyskach olimpijskich było powstanie Polskiego Związku Żeglarskiego, który miał zająć się koordynacją przygotowań startu naszego zawodnika.

Cztery lata później w Amsterdamie do startu zgłosiło się już dwóch naszych reprezentantów w klasie Dinghy 12 stóp. Najpierw w eliminacjach startował Władysław Krzyżanowski, w kolejnych wyścigach zastąpił go Adam Wolff. Ostatecznie na listach z wynikami widnieje nazwisko Krzyżanowskiego na 18. pozycji. W 1932 roku Polacy podczas igrzysk w Los Angeles w San Pedro się nie pojawili, a to z powodu zbyt wielkich odległości i kosztów transportu.

W berlińskich igrzyskach w 1936 roku w Kilonii wystartowaliśmy w dwóch klasach. W Olympia-Jolle Leon Jensz w jednym wyścigu był nawet trzeci. Zakończył jednak olimpijskie zmagania na 18. pozycji. W R-6 na jachcie „Danuta" pod wodzą Janusza Zalewskiego wystartował m.in. późniejszy konstruktor klasy Omega – Juliusz Sieradzki. Start polskiego jachtu nie był jednak nazbyt udany.

Zniszczenia wojenne, sytuacja polityczna czy w końcu problemy organizacyjne (odległość i koszty), sprawiły, że polscy żeglarze długo nie mogli poprawić swych olimpijskich dokonań. Polskich żagli zabrakło na igrzyskach olimpijskich pięć razy z rzędu (1948r - 1964r).

Dopiero w 1968 roku w Meksyku pojawili się Andrzej Zawieja na Finnie oraz Andrzej Iwiński i Ludwik Raczyński na FD. Dwunaste miejsce Zawiei to i tak sukces, zważywszy na możliwości w przygotowaniach i różnice sprzętowe Polaków. Cztery lata później do Kilonii pojechała solidna ekipa w pięciu klasach. Liczba nie przeszła jednak w jakość. Jedynie ósme miejsce załogi Solinga można było uznać za zadowalające.

W 1976 roku w kanadyjskim Kingston zakwaterowano tylko jednego zawodnika z Polski. Ryszard Blaszka swój udział zaznaczył 16. lokatą. Na Igrzyskach Olimpijskich Moskwa '80 regaty rozgrywano na wodach Zatoki Tallińskiej. Polska reprezentacja wystawiła największą do tej pory liczbę załóg. Leon Wróbel i Tomasz Stocki w klasie 470 zajęli wówczas piąte – najlepsze jak na tamten moment – miejsce w olimpijskich startach Polaków. Dobrą lokatę przysłaniała, niestety, świadomość braku światowej czołówki spowodowanego bojkotem igrzysk przez kraje zachodnie.

"Era Mateusza Kusznierewicza"

Mimo ambitnych planów i starannych przygotowań wszystkie ówczesne starty Polaków na regatach spod znaku pięciu kółek były w istocie żmudnym przecieraniem olimpijskiego szlaku. Prawdziwy przełom nastąpił w 1996 roku w Atlancie. Mateusz Kusznierewicz stał się jedną z największych niespodzianek rywalizacji w Savannah. Polak, dystansując o wiele bardziej doświadczonych i utytułowanych rywali, zdobył pierwszy medal olimpijski dla naszego kraju. Dla kibiców w kraju była to podwójna radość, bo medal miał najszlachetniejszy z olimpijskich kolorów. Niespodzianka z Savannah szybko przestała być sensacją. Mistrz olimpijski skutecznie zaczął udowadniać swoją przynależność do światowej czołówki w regatach najwyższej rangi.

Cztery lata wystarczyły, aby na regaty olimpijskie na antypodach Mateusz jechał w roli jednego z murowanych faworytów. Brak szczęścia, czy niezbyt udana logistyka przygotowań sprawiły jednak, że obrońca tytułu z Atlanty zajął w Sydney tylko czwarte miejsce.

Dużo lepiej wyglądała walka na Zatoce Sarońskiej podczas regat olimpijskich w Atenach w 2004 roku. Szczególnie obiecująco wypadł początek tych zmagań. Po pierwszych wyścigach bowiem liderami w swoich klasach byli Mateusz Kusznierewicz (na klasie Finn) i Przemysław Miarczyński (na klasie Mistral). Później jednak sporo złego narobili nam sędziowie. Jedni dostrzegali falstarty, których prawdopodobnie nie było – tak jak u Mateusza Kusznierewicza, drudzy bali się puszczać wyścigi przy silnym wietrze – co praktycznie pozbawiło szans na medal Przemysława Miarczyńskiego.

Koniec końców znów najwięcej olimpijskich emocji dostarczył nam Mateusz. Nasz reprezentant toczył zaciętą walkę o medal aż do ostatniego wyścigu. Mimo dwóch falstartów (jeden bardzo kontrowersyjny, w drugim Mateusz wrócił na start), Polak do końca miał szansę nawet na srebro. W decydującym starciu popłynął koncertowo. Wygrał ostatni wyścig i tylko dwa punkty zdecydowały o tym, że cieszyliśmy się z brązowego medalu zamiast srebrnego. Była to jednak radość ogromna, bo dająca nam już drugi w historii medal olimpijski – wywalczony w naprawdę dramatycznych okolicznościach.

Blisko medalu był także Przemysław Miarczyński. Nasz reprezentant w klasie Mistral zajął piąte miejsce, ale pokazał, z jaką determinacją można walczyć na najważniejszej imprezie czterolecia. Gdyby zresztą choć przez jeden dzień solidnie powiało, przywieźlibyśmy z Aten dwa olimpijskie medale.

Obecne klasy olimpijskie

470

  1. długość całkowita: 4,7 m
  2. szerokość: 1,68 m
  3. wysokość masztu: 6,78 m
  4. waga: 120 kg
  5. powierzchnia żagli:
    1. grot: 9,45 m2
    2. fok: 3,59 m2
    3. spinaker: 12,16 m2

470 jest to klasa dwuosobowa, sknstruowana w 1963r. przez Andre Cornu, która w 1976 stała się klasą olimpijską. Początkowo była to klasa otwarta (startowali razem mężczyźni i kobiety), jednak od Igrzysk Olimpijskich 1988r. mężczyźni i kobiety brali udział w osobnych wyścigach.

49er

  1. długość: 4,9 m
  2. szerokość: 2,9 m
  3. waga: 94 kg
  4. powierzchnia żagli:
    1. grot: 15,0 m2
    2. fok: 6,0 m2
    3. genaker: 38,0 m2

49er to klasa która występuje na Olimpiadzie od 2000r. Została zaprojektowana przez Juliana Bethweit'a. 49er posiada wąski kadłub, ogromną powierzchnie żagla oraz dwa trapezy.

49erFX

  1. długość: 4,9 m
  2. szerokość: 2,9 m
  3. waga: 94 kg
  4. powierzchnia żagli:
    1. grot: 13,8 m2
    2. fok: 5,8 m2
    3. genaker: 25,1 m2

Jest to żeński odpowiednik klasy 49er. Od pierwotnej wersji różni się wyskością masztu i powierzchnią żagli - przystosowanie do załóg o mniejszej wadze. Klasa ta pierwszy raz na Letnich Igrzyskach Olimpijskich pojawiła się w 2016r.

Finn

  1. długość: 4,5 m
  2. szerokość: 1,51 m
  3. waga: 105 kg
  4. powierzchnia żagla: 10 m2

Finn to jednoosobowa klasa która została zaprojektowana w 1949r przez Rickarda Sarby specjalnie na Olimpiade w Helsinkach w 1952r. Jest to pierwsza łódź której została skonstruowana z wolnonośnym masztem.

Laser Standrad

  1. długość: 4,23 m
  2. szerokość: 1,39 m
  3. waga: 59 kg
  4. powierzchnia żagla: 7,06 m2

Laser, który został zaprojektowany w 1969r przez Bruce'a Kirby, pierwotnie nazywał się "Weekender", a na żaglu widniał skrót TGIF - "Thanks Goog it's Friday", jednak w 1971r nazwa została zmieniona na obecną. Łódka ta z początku została zaprojektowana w celu łatwego spakowania na dach samochodu, szybkiego przygotowania jej do żeglowania i miała być tania. Obecnie wyprodukowano ponad 200 000 kadłubów. By można było wystartować na regatach numer żagla musi zgadzać się z numerem kadłubu. Liczbę tę można porównać z kodem seryjnym - numer 200 984 oznacza, że jest to 200 984 kadłub jaki został wyprodukowany. Laser Standard pierwszy raz zadebiutował w 1996r na Igrzyskach w Atlancie.

Laser Radial

  1. długość: 4,23 m
  2. szerokość: 1,39 m
  3. waga: 59 kg
  4. powierzchnia żagla: 5,76 m2

Jest to docelowa klasa Lasera dla kobiet. Od Lasera Standarda różni się wielkością żagla i kolumną (dolną częsią masztu). Żeńska klasa wystartowała na Igrzyskach w 2008r w Pekinie, tym samym zastępując klasę Europa.

RS:X

  1. długość: 2,86 m
  2. szerokość: 0,96 m
  3. waga: 15,5 kg
  4. powierzchnia żagla:
    1. kobiety i klasy młodzieżowe: 8,5 m2
    2. mężczyźni: 9,5 m2

Jest to jedyna klasa windsurfingowa startująca na Olimpiadzie. Została ona zaprojektowana w 2004 roku przez Jeana Bouldoiresa i Roberta Stroja. Na Igrzyskach jest ona od 2008r, a cztery lata później Polacy już zdobyli pierwsze medale.

Nacra 17

  1. długość: 5,25 m
  2. długość deski łączącej kadłuby: 2,59 m
  3. waga:
    1. z masztem aluminiowym: 143 kg
    2. z masztem węglowym 139 kg
  4. powierzchnia żagla:
    1. fok: 4 m2
    2. grot: 14,25 m2
    3. genaker: 18,5 m2

Nacra 17 to dwuosobowy katamaran, który został zaprojektowany na Igrzyska Olimpijskie w 2016r w Rio de Janerio, zgodnie z wymogami Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF). W programie olimpijskim występuje jako klasa mieszana - w załoga musi składać się z jednej kobiety i jednego mężczyzny. Polska narazie nie ma swojej załogi na tej klasie.


.